piątek, 7 października 2016

Samoakceptacja

Siemanko! :)


W końcu piąteczek! :) A co z tym związane - pojawia się nowy post.
Dzisiaj (mimo że mam za sobą mega ciężki tydzień) postanowiłam napisać co nieco o ważnych sprawach - o kompleksach, ideałach i lubieniu samego siebie. Będą to moje własne spostrzeżenia i rady, na temat, który - jak mniemam - nikomu nie jest obcy. Serdecznie zapraszam :)
Nie od dziś wiadomo, że zarówno w filmach jak i w książkach, a także w necie, w reklamach itp. - najchętniej pokazuje się ludzi pięknych, z wyjątkową urodą, pewnym siebie uśmiechem, w świetnych ciuchach i tak zwanym "tym czymś". Kiedy wchodzimy w nowe towarzystwo, pierwszym naszym spostrzeżeniem i kryterium do poznania jest to, jak ktoś wygląda. Nie ma się co oszukiwać, tak właśnie jest ;) I dlatego też sami staramy się wyglądać jak najlepiej. Stajemy przed lustrem i nagle... okazuje się, że nos za wielki, pryszczy za dużo, figura cały rok "po zimie", oczy nieciekawe, zęby krzywe, włosy się nie układają, i tak dalej i tak dalej. Każdy z nas widzi w sobie coś, co z chęcią by zmienił.
Wszystko jednak da się zatuszować :) I nie mówię tu o kilogramie makijażu, a o innych, zupełnie naturalnych sposobach, które każdemu dodadzą uroku.






















1. UŚMIECH! :)

Nie ma osoby, której uśmiech nie dodaje +100 do powierzchowności. Znacznie łatwiej podejść do osoby uśmiechniętej, niż naburmuszonej jak gradowa chmura. Jak wiadomo, szatan boi się ludzi radosnych ;)


2. UBRANIA

Błaho. Ale jednak musicie się ze mną zgodzić, że dobrze dobrane ciuchy potrafią zakryć wszelkie mankamenty urody, podkreślają charakter, podbijają kolory... A w dodatku wcale nie muszą być drogie ;)















3. OGÓLNE ZADBANIE
Czyli świeżo umyte włosy, zadbane paznokcie, fajne perfumy, wyprasowane ubrania - coś, co każdy z nas może zrobić aby podkreślić swój wygląd.


4. NASTAWIENIE
Jeśli od razu z góry założysz, że jesteś brzydka/i, nieciekawa/y i beznadziejna/y, to świat właśnie to w Tobie dostrzeże. Jeśli jednak uświadomisz sobie (albo wmówisz, jak kto woli), że wcale nie jest z Tobą tak źle, że może i majca Ci nie idzie, ale za to z historii wymiatasz, że może i włosy Ci się nie układają, ale oczy masz cudowne i z takim przeświadczeniem wyjdziesz do ludzi - to oni zobaczą w Tobie to, co najlepsze. Zobaczą Twoją pewność siebie i nie zwrócą uwagi już na nic innego.







5. ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ...


...ładniejszy i ktoś brzydszy niż Ty.
...kto będzie uważał, że jesteś piękna/przystojny i ktoś, kto stwierdzi na odwrót.
...ktoś naturalny i ktoś sztuczny.
...ktoś, kto zapracował na swój wizerunek i ktoś, kto nic z nim nie robi, żeby widzieć efekty.
...ktoś świadomy swojej urody i ktoś, kto nie zdaje sobie z niej sprawy.
I w dodatku ile głów, tyle opinii. Najlepiej kierować się własną, a także najbliższych. Całą resztą nie warto się przejmować.








To najprostsze sposoby, a jednocześnie najskuteczniejsze. Sprawdzone! ;) Jeśli znacie inne, to piszcie w komentarzach :)
Aha, i pamiętaj - jeśli jesteś stuprocentowo pewien, że już nic Ci nie pomoże, to jest jeszcze jeden dobry sposób:


Pozdrooo! 
Loverance



2 komentarze:

  1. Wszystko ładnie, miło i mądrze ale ostni obrazek wygrywa oraz chcą nie chcąc ma w sobie 100% prawdy :D

    OdpowiedzUsuń