piątek, 28 października 2016

Halloween - cz.2

Siemanko :)

Dzisiaj obiecana druga część na temat Halloween, które już za trzy dni! Mam nadzieję, że to wystarczająco dużo czasu, żeby zdążyć wykorzystać niektóre z tych pomysłów ;)
Na początek jednak chciałabym zaznaczyć, że post nie ma na celu zachęcenia do urządzania sobie seansów spirytystycznych w piwnicy, podrzucania tarantuli do łóżka rodzeństwu, czy biegania po ulicy z nożem. Piszę go dlatego, że temat jest ciekawy, można o nim dużo powiedzieć, a przy okazji można go powiązać z wieloma aspektami, które interesują mnie również poza tym świętem. Bez dalszego przedłużania, czas zacząć ;)

1. KSIĄŻKI 
Oczywiście! Trzeba zacząć od mocnego ogniwa ;) 




Myślę, że na jeden wieczór warto zaopatrzyć się w opowiadania, bo ciężko byłoby przeczytać całą powieść (choć nie jest to niemożliwe!). Mój wybór w tegoroczne Halloween padł na
H. P. Lovecraft - "Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści"
O samej autorce słyszałam wiele dobrych rzeczy, a książka trafiła do mnie już dość dawno, ale jakoś nigdy nie udało mi się za nią zabrać. Najwyższy czas żeby to nadrobić! Jest to zbiór piętnastu opowiadań, m.in. "Dagon", "Szczury w murach", "Szepczący w ciemności", czy tytułowa "Zgroza w Dunwich". Nie są bardzo długie, więc z pewnością uda mi się przeczytać więcej niż jedno! 









2. FILMY 

                                              



 Za horrorami jakoś nie przepadam, więc dużej wiedzy na ten 
temat nie mam. Polecam jednak bardzo klimatyczne filmy Tima Burtona, o którym już kiedyś pisałam, a spośród nich:


 "Gnijąca panna młoda"
  "Frankenweenie"
  "Edward nożycoręki"
  "Jeździec bez głowy"
















3. MAKIJAŻ
Tej nocy nie tylko dla Pań! ;)












4. PRZEKĄSKI
Masz do przygotowania imprezę, ale pomysłów na przegryzki brak? Spokojnie ;)







  
Najzwyklejsze kruche lub korzenne, ozdobione lukrem.







To może być nawet sok pomarańczowy... :)








...A to gorące grzane wino - polecam dodać jeszcze goździki ;)
















5. MUZYKA
Wykopałam samą klasykę! ;)





To już wszystko na dzisiaj :) Mam nadzieję, że post się Wam spodobał - dajcie znać w komentarzach.
Do następnego razu! :)
Loverance














niedziela, 23 października 2016

Halloween cz.1

Hej hej ^^

Halloween już za tydzień, a ja koniecznie chciałam zrobić post związany z tym świętem :) Planów jednak jest za dużo jak na raz, więc postanowiłam podzielić je na dwie oddzielne notki. Dzisiaj mam dla Was dość nietypowy jak na siebie post, bo z ciekawostkami, jak to święto wygląda na świecie. Za tydzień będzie bardziej praktycznie: co przeczytać, co obejrzeć, propozycje na makijaż, jedzenie... Zapraszam więc na dzisiaj i od razu na następny raz ;)


* Dokładne pochodzenie święta nie jest znane, wiadomo jednak, że jest bardzo stare. Według tradycji przyjęło się, że tego dnia granica między światami zaciera się, i duchy z łatwością mogą przedostać się do naszego świata. Jest to również symboliczny dzień zakończenia lata i rozpoczęcia się zimy.

* USA - kto nie słyszał o "cukierek alko psikus"? Chyba każdy słyszał :P Organizowane są bale przebierańców z konkursami na najlepszy kostium. Dom, w którym odbywa się bal, jest wystylizowany na nawiedzony. Nie może obyć się bez "strasznego pokoju", do którego wrzuca się wszystkie okropieństwa świata, np. żywe pająki.


























* W krajach Ameryki Południowej i Hiszpanii, gdzie magia nadal istnieje i tak naprawdę ma się świetnie, Dia de los Muertos trwa kilka dni. Ludzie budują cmentarzyki w swoich domach i zostawiają tam rzeczy zmarłych ze swoich rodzin, żeby wrócili choć na chwilę. Urządzane są również pikniki przy grobach zmarłych, żeby duchy mogły przyjść na ucztę i świętować z żywymi.


*Słowacy i Czesi, podobnie jak w Wigilię, zostawiają przy stole puste miejsce, żeby duchy mogły przyjść się posilić.


* W Chinach pod koniec października organizowane jest Święto Lampionów. Uważa się, że tego dnia duchy zmarłych podróżują po świecie i aby oświetlić im drogę, Chińczycy rozwieszają wzdłuż głównych ulic papierowe lampiony w kształcie zwierząt. Jest to również swoisty sposób na to, żeby duchy przypadkiem nie zabłądziły do ludzkich mieszkań.


* W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w Ameryce Południowej, święto zmarłych trwa kilka dni. Zwieńczenie odbywa się 5 listopada, w Bonfire night, czyli noc ognisk. Jest to sposób na upamiętnienie śmierci zdrajcy Guya Fawkesa. Wokół ognisk urządzane są zabawy z tańcem i wróżbami. Podobnie jest w Irlandii, święto nie ma tam jednak połączenia z postacią historyczną.


* W Polsce święto jest dla nas sposobem na wspomnienie zmarłych. Palimy znicze na grobach, spotykamy się z rodziną. Nie uważam, żeby świętowanie Halloween było jakąś herezją - my też mamy swoje tradycje, podobnie jak większość państw na świecie. Wszędzie jednak chodzi o to, żeby uczcić zmarłych.


Tego byłoby na tyle :) Mam nadzieję, że post się Wam spodobał, mimo że był inny niż zwykle. Zachęcam do komentowania. Wypatrujcie drugiej części już za tydzień - na pewno pojawi się przed Halloween ;)
Na razie! 
Loverance


niedziela, 16 października 2016

Hello Autumn!

Siemanko wszystkim! :)





















Nie wiem jak u Was, ale u mnie jesień już w pełni. Dzisiaj leje równo, wiatr wieje, termometr wskazuje 6 stopni - ogólnie jest super ;) Wielu osobom ta pogoda wcale nie pasuje, ja jednak znacznie bardziej lubię taką, niż gdyby było 30 stopni i ogromne słońce. Jesień ma swój niezwykły urok i mam zamiar udowodnić to w tym poście. Czemu czekałam z tym tak długo? Bo nie chciałam, żeby jesień kojarzyła się z rozpoczęciem szkoły, a z innymi ważnymi świętami, które się zbliżają. A poza tym chciałam zobaczyć prawdziwą jesienną aurę za oknem ;) Serdecznie zapraszam :)


1. Dłuuuugie wieczory
Są i w zimie, ale wtedy będą inne rzeczy którymi  trzeba się będzie zająć ;) Teraz, zwłaszcza w weekendy, jest to czas na gorącą herbatę (koniecznie wypróbuj nowe i wyrafinowane smaki!), ogień płonący w kominku bądź w świeczkach i stosy książek. W Krakowie 27-30 października są nawet organizowane Targi Książki, które mają pomóc w kontynuowaniu tej jesiennej tradycji. 




2. Jesienne spacery,
podczas których nie da się zrobić chociaż paru zdjęć, zebrać przynajmniej kilku kasztanów, wziąć minimum jednego liścia do ususzenia. Możesz stworzyć jesienną stylizację z parasolem i zrobić post na bloga. Albo przysiąść na ławce w parku z rysownikiem i naszkicować otaczającą Cię przyrodę.












3. Zapach świeżego ciasta

Jeśli jeszcze nie upiekłaś/eś żadnego tej jesieni, to biegiem do sklepu po składniki! Zapach jabłecznika prosto z pieca i zjedzenie go potem z rodziną lub przyjaciółmi... lub samemu - czemu nie ;)









4. Odwiedzić klimatyczne kawiarenki w swoim mieście
najlepiej z przyjaciółmi, z drugą połówką, albo samemu! Jesień to świetny czas, żeby odkryć nowe, magiczne miejsca.









5. Zatrzymać się na chwilę, aby wspomnieć...
ludzi, których nie ma już z nami, a byli dla nas ważni. Odwiedzić miejsce, gdzie leżą, zapalić świeczkę na ich grobie i przypomnieć sobie wspólne chwile. Ma to swój specyficzny, melancholijny klimat.





































6. Halloween,
czyli druga strona Święta Zmarłych. Nie będę się rozwodzić na ten temat, ponieważ planuję osobny post, bezpośrednio przed samym świętem. 













7. Wybrać się w specjalne miejsce,
na przykład w góry, do lasu, lub po prostu na przedmieścia. W takich miejscach lepiej widać jesień niż w samym mieście, a piesza wędrówka przypomni Ci te, które odbywałaś/eś latem. A jeśli nie pieszo, to warto skorzystać z najlepszego środka transportu... ;)











8. Zimowe zapasy 

Wybrać się na grzyby i ususzyć je, zrobić soki owocowe, zamrozić dynię i truskawki, przygotować konfitury i dżemy. To takie lato zamknięte w słoikach ;)




9. Spędzić poranek ze swoim pupilem...

Leżąc na kanapie przed telewizorem lub w łóżku, czytając książkę. Darmowy grzejnik ;) 
A on będzie szczęśliwy, że może być blisko Ciebie.












10. ... lub z ukochaną osobą ;)
Podobno nie ma nic lepszego. 
Tego będzie tyle! Mam nadzieję, że post się Wam spodobał. Zostawiajcie komentarze z Waszymi pomysłami na jesień. Nie zapomnijcie o linkach do Waszych blogów! ;)
Pozdrawiam! 

 
 Loverance


















piątek, 7 października 2016

Samoakceptacja

Siemanko! :)


W końcu piąteczek! :) A co z tym związane - pojawia się nowy post.
Dzisiaj (mimo że mam za sobą mega ciężki tydzień) postanowiłam napisać co nieco o ważnych sprawach - o kompleksach, ideałach i lubieniu samego siebie. Będą to moje własne spostrzeżenia i rady, na temat, który - jak mniemam - nikomu nie jest obcy. Serdecznie zapraszam :)
Nie od dziś wiadomo, że zarówno w filmach jak i w książkach, a także w necie, w reklamach itp. - najchętniej pokazuje się ludzi pięknych, z wyjątkową urodą, pewnym siebie uśmiechem, w świetnych ciuchach i tak zwanym "tym czymś". Kiedy wchodzimy w nowe towarzystwo, pierwszym naszym spostrzeżeniem i kryterium do poznania jest to, jak ktoś wygląda. Nie ma się co oszukiwać, tak właśnie jest ;) I dlatego też sami staramy się wyglądać jak najlepiej. Stajemy przed lustrem i nagle... okazuje się, że nos za wielki, pryszczy za dużo, figura cały rok "po zimie", oczy nieciekawe, zęby krzywe, włosy się nie układają, i tak dalej i tak dalej. Każdy z nas widzi w sobie coś, co z chęcią by zmienił.
Wszystko jednak da się zatuszować :) I nie mówię tu o kilogramie makijażu, a o innych, zupełnie naturalnych sposobach, które każdemu dodadzą uroku.






















1. UŚMIECH! :)

Nie ma osoby, której uśmiech nie dodaje +100 do powierzchowności. Znacznie łatwiej podejść do osoby uśmiechniętej, niż naburmuszonej jak gradowa chmura. Jak wiadomo, szatan boi się ludzi radosnych ;)


2. UBRANIA

Błaho. Ale jednak musicie się ze mną zgodzić, że dobrze dobrane ciuchy potrafią zakryć wszelkie mankamenty urody, podkreślają charakter, podbijają kolory... A w dodatku wcale nie muszą być drogie ;)















3. OGÓLNE ZADBANIE
Czyli świeżo umyte włosy, zadbane paznokcie, fajne perfumy, wyprasowane ubrania - coś, co każdy z nas może zrobić aby podkreślić swój wygląd.


4. NASTAWIENIE
Jeśli od razu z góry założysz, że jesteś brzydka/i, nieciekawa/y i beznadziejna/y, to świat właśnie to w Tobie dostrzeże. Jeśli jednak uświadomisz sobie (albo wmówisz, jak kto woli), że wcale nie jest z Tobą tak źle, że może i majca Ci nie idzie, ale za to z historii wymiatasz, że może i włosy Ci się nie układają, ale oczy masz cudowne i z takim przeświadczeniem wyjdziesz do ludzi - to oni zobaczą w Tobie to, co najlepsze. Zobaczą Twoją pewność siebie i nie zwrócą uwagi już na nic innego.







5. ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ...


...ładniejszy i ktoś brzydszy niż Ty.
...kto będzie uważał, że jesteś piękna/przystojny i ktoś, kto stwierdzi na odwrót.
...ktoś naturalny i ktoś sztuczny.
...ktoś, kto zapracował na swój wizerunek i ktoś, kto nic z nim nie robi, żeby widzieć efekty.
...ktoś świadomy swojej urody i ktoś, kto nie zdaje sobie z niej sprawy.
I w dodatku ile głów, tyle opinii. Najlepiej kierować się własną, a także najbliższych. Całą resztą nie warto się przejmować.








To najprostsze sposoby, a jednocześnie najskuteczniejsze. Sprawdzone! ;) Jeśli znacie inne, to piszcie w komentarzach :)
Aha, i pamiętaj - jeśli jesteś stuprocentowo pewien, że już nic Ci nie pomoże, to jest jeszcze jeden dobry sposób:


Pozdrooo! 
Loverance



sobota, 1 października 2016

One month later

Siemanko :)

Miesiąc szkoły za nami. Mnie osobiście trudno uwierzyć w to, że minęły dopiero cztery tygodnie - czuję się, jakby już co najmniej trzy miesiące ;)
Uznałam, że najlepszą opcją będzie zrobić podsumowanie miesiąca. Pojawia się ono po raz pierwszy na blogu i mam nadzieję, że przyjmie się dobrze. Zapraszam :)
Od razu na początku przypominam o możliwości wysyłania swoich rysunków - wszelkie szczegóły są zawarte tutaj (na samym końcu posta). Pozostał jeszcze tydzień :)

1. KSIĄŻKI
Mimo dużej ilości nauki udało mi się przeczytać trzy i ze wszystkich jestem bardzo zadowolona.






 Brit jest silną i niezależną dziewczyną, która sporo przeszła. Jej życie nie jest łatwe, ale komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy tata i macocha wysyłają ją do Red Rock, ośrodka dla "trudnych" dziewcząt. Koniec świata? Jeszcze nie ;) Jej charakter i temperament, a także pomoc i wsparcie współtowarzyszek sprawią, że pobyt w szpitalu, który spokojnie można by nazwać więzieniem, nie będzie aż taki straszny.










Ta książka urzekła mnie swoją prostotą i niezwykłością jednocześnie. Myślę, że Bridget utożsamia nasze najgorsze cechy i problemy: za dużo pije, za dużo pali, nie powodzi jej się w miłości, rodzina nic, tylko czeka na jej ślub, praca zamiast przyjemnością jest mordęgą. W dodatku w każdym kącie czają się kalorie. 
Mimo że Dziennik nie jest żadną ambitną pozycją, nie mogłam się od niego oderwać. Jest idealny dla tych wszystkich pań, które pragną oderwania od rzeczywistości i poczytania prostej, humorystycznej lektury.









To również jest swego rodzaju pamiętnik, jednak jakże różny od dziennika Bridget! Adam jest samotnikiem, realistą, który "idzie i kpi z świata z jasnym czołem". Jego przemyślenia i przeżycia niejednokrotnie przyprawiały mnie o kompletny mindfuck. Uświadomiłam sobie, jak różni jesteśmy i jak odmiennie postrzegamy świat. Jak różny mamy tok myślenia i jak inne rzeczy przeszliśmy. W książce przemycone jest wiele bardzo mądrych sentencji, ale też takich, przy których postawiłabym pytajnik. A samego "bohatera można kochać lub nienawidzić, ale jedno jest pewne - warto przyjrzeć się, co siedzi w jego głowie".











2. FILMY




Jak ja uwielbiam ten film! Reżyseria najlepszego Tima Burtona, nietuzinkowa, mądra, ale też dowcipna. Nie będę zdradzać żadnych szczegółów - myślę, że każdy powinien sam obejrzeć tę produkcję.
Historię ubarwia przepiękna muzyka, skomponowana przez Danny'ego Elfmana. Nastrój stworzony przez nią jest naprawdę magiczny.







To już kompletnie inna bajka, W sam raz na babski wieczór z przyjaciółką, kiedy macie kawę i wielkie ciasto tylko dla siebie, a w planach jedynie tyle, żeby krzyczeć na głównych bohaterów, aby w końcu zaczęli zachowywać się rozsądnie. 
Szczerze mówiąc nie wiem, czy oglądanie tego w inny sposób przyniesie komukolwiek satysfakcję, jednak w dobrym towarzystwie film nabiera charakteru.









3. ULUBIONE OBRAZKI/ZDJĘCIA






 4. MUZYKA




5. CYTAT

"A KIEDYŚ Z KOŚCI NASZYCH POSTANIE MŚCICIEL".

***
I tego będzie tyle :) Dajcie znać, jak się Wam post podobał i podrzucajcie swoich ulubieńców. Zachęcam do komentowania i obserwacji, a także do podrzucania rysunków. Przypominam że mail to: domi-nika-l@wp.pl
Pozdrooo! :)
Loverance