wtorek, 3 maja 2016

Odskocznia od codzienności

Siemanko :)



Dziś kolejny post z serii #Odskocznia_od_opowiadania :P 
Jako że mamy wolne, postanowiłyśmy wybrać się z mamą do krakowskiego ogrodu botanicznego. Co roku na wiosnę, lato i część jesieni otwiera się on dla odwiedzających, pragnących odpocząć na łonie natury. Tak było i dzisiaj - mimo nieco niepewnej przyrody, w ogrodzie nie brakowało gości. 



A przy okazji, chciałam poruszyć pewien temat, zawarty już w tytule posta i pierwszym jego zdaniu - o odstąpieniu od codzienności. Każdy z nas ma własne życie i wykonuje pewien schemat zwyczajnego postępowania - wstaje rano, ogarnia się, wychodzi do szkoły lub pracy, potem wraca, trochę odpoczywa, sprawdza internet, je, myje się, idzie spać. Jak często zastanawiamy się, czy nasze życie nie jest zbyt monotonne, nudne, przewidywalne? 
Jesteście zadowoleni ze swoich żyć?
Nie wiem czy wiecie, ale większość ludzi, po głębszym zastanowieniu, odpowie: "Nie". Albo chociaż: "Chętnie bym coś zmienił/a".

Ale wiesz co? :)
Żeby nieco odżyć i zauważyć różnicę, nie potrzeba wiele ;)
Wystarczy, że wyskoczysz w jakieś oderwane od świata miejsce (może być to na przykład miejsce odwiedzane w dzieciństwie, a potem zaniedbane z braku czasu), nieco zmienisz rozkład dnia, odnowisz kontakt ze starym przyjacielem, przeczytasz świetną książkę, albo zrobisz sobie udaną sesję zdjęciową.
Ja zmieniam swoją rzeczywistość na najróżniejsze sposoby. Zaczynam słuchać zupełnie innej muzyki niż zwykle. Udaję, że moje życie jest rolą teatralną i patrzę na nie z dystansu. A czasem nawet siadam na parapecie i przyglądam się niczego nieświadomym ludziom idącym ulicą. *Teraz wszyscy się zastanawiają, co to za chora dziewczyna. Spoko, jestem zupełnie zdrowa.*
Sęk tkwi w tym, żeby zrobić coś, czego na ogół nie robimy. Znaleźć na to choć pół godziny i dać się ponieść wyobraźni.


Powtarzanie codziennego schematu nie jest czymś złym. Każdy z nas go wykonuje. Poniekąd daje nam on poczucie bezpieczeństwa, bo wiadomo - wszystko co znane, jest bezpieczne.
Kiedy jednak popadamy w stagnację, nie bójmy się zrobić czegoś szalonego. Świat się nie zawali gdy na chwilę znikniemy. 

To chyba będzie na tyle :)
Chętnie poznam Waszą opinię na ten temat! Co robicie, kiedy macie dość codzienności? Macie swoje sprawdzone triki? A może nie miewacie takich problemów?
Pozdroooo! :D
Loverance

PS.: Wkrótce kolejny rozdział opowiadania :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz