niedziela, 23 października 2016

Halloween cz.1

Hej hej ^^

Halloween już za tydzień, a ja koniecznie chciałam zrobić post związany z tym świętem :) Planów jednak jest za dużo jak na raz, więc postanowiłam podzielić je na dwie oddzielne notki. Dzisiaj mam dla Was dość nietypowy jak na siebie post, bo z ciekawostkami, jak to święto wygląda na świecie. Za tydzień będzie bardziej praktycznie: co przeczytać, co obejrzeć, propozycje na makijaż, jedzenie... Zapraszam więc na dzisiaj i od razu na następny raz ;)


* Dokładne pochodzenie święta nie jest znane, wiadomo jednak, że jest bardzo stare. Według tradycji przyjęło się, że tego dnia granica między światami zaciera się, i duchy z łatwością mogą przedostać się do naszego świata. Jest to również symboliczny dzień zakończenia lata i rozpoczęcia się zimy.

* USA - kto nie słyszał o "cukierek alko psikus"? Chyba każdy słyszał :P Organizowane są bale przebierańców z konkursami na najlepszy kostium. Dom, w którym odbywa się bal, jest wystylizowany na nawiedzony. Nie może obyć się bez "strasznego pokoju", do którego wrzuca się wszystkie okropieństwa świata, np. żywe pająki.


























* W krajach Ameryki Południowej i Hiszpanii, gdzie magia nadal istnieje i tak naprawdę ma się świetnie, Dia de los Muertos trwa kilka dni. Ludzie budują cmentarzyki w swoich domach i zostawiają tam rzeczy zmarłych ze swoich rodzin, żeby wrócili choć na chwilę. Urządzane są również pikniki przy grobach zmarłych, żeby duchy mogły przyjść na ucztę i świętować z żywymi.


*Słowacy i Czesi, podobnie jak w Wigilię, zostawiają przy stole puste miejsce, żeby duchy mogły przyjść się posilić.


* W Chinach pod koniec października organizowane jest Święto Lampionów. Uważa się, że tego dnia duchy zmarłych podróżują po świecie i aby oświetlić im drogę, Chińczycy rozwieszają wzdłuż głównych ulic papierowe lampiony w kształcie zwierząt. Jest to również swoisty sposób na to, żeby duchy przypadkiem nie zabłądziły do ludzkich mieszkań.


* W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w Ameryce Południowej, święto zmarłych trwa kilka dni. Zwieńczenie odbywa się 5 listopada, w Bonfire night, czyli noc ognisk. Jest to sposób na upamiętnienie śmierci zdrajcy Guya Fawkesa. Wokół ognisk urządzane są zabawy z tańcem i wróżbami. Podobnie jest w Irlandii, święto nie ma tam jednak połączenia z postacią historyczną.


* W Polsce święto jest dla nas sposobem na wspomnienie zmarłych. Palimy znicze na grobach, spotykamy się z rodziną. Nie uważam, żeby świętowanie Halloween było jakąś herezją - my też mamy swoje tradycje, podobnie jak większość państw na świecie. Wszędzie jednak chodzi o to, żeby uczcić zmarłych.


Tego byłoby na tyle :) Mam nadzieję, że post się Wam spodobał, mimo że był inny niż zwykle. Zachęcam do komentowania. Wypatrujcie drugiej części już za tydzień - na pewno pojawi się przed Halloween ;)
Na razie! 
Loverance


6 komentarzy:

  1. O! Nie miałam pojęcia o tych wszystkich faktach! Bardzo chciałabym zobaczyć takie święto lampionów, to musi być cudowny widok!

    Pozdrawiam
    czesctuola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest cudowny ^^ mnie niestety nie było dane zobaczyć go na żywo, ale wszystko przed nami :) Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Post świetny :D Super, że zrobiłaś dwie części. Wiele ciekawostek nie znałam. Najbardziej mnie zaskoczyło, to że czesi i słowacy zostawiają miejsce przy stole dla ducha. Zaciekawiło mnie to jak oni się wtedy czują, czy wyczuwają obecność ducha, czy zastanawiają się kiedy duch przyjdzie itp.
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jest to bardziej tradycja, jak pozostawienie miejsca w czasie Wigilii ;) Lecz jeśli duch się jednak pojawi, to na pewno czuć jego obecność! To musi być niesamowite :)
      Pozdrawiam! :D

      Usuń
  3. Ciekawostki, jak i post bardzo fajne. Podoba mi się :) ;)

    stories-written-with-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń